​Były prezydent Lech Wałęsa nie spodziewa się żadnych roszad w rządzie Mateusza Morawieckiego. W rozmowie z RMF FM podkreśla, że zastąpienie nim Beaty Szydło to żadna zmiana.

Bezsensowna - tak zmianę na stanowisku premiera komentuje były prezydent Lech Wałęsa. Ja uważałem i uważam, że demokracja ma swoje prawa, ale ułożyła się nieszczęśliwie dla Polski. I widząc co się dzieje, trzeba jak najszybciej demokratycznie i pokojowo dokonać wymiany. Czym szybciej to zrobimy, tym mniejsze koszty poniesiemy - mówi Wałęsa. 

Były prezydent dodał także, że nie przewiduje konkretnych roszad w rządzie nowego premiera. Żadnych zmian się nie spodziewam. Jak mówię, jak najszybciej trzeba dokonać dużej zmiany - przyznał. Polska demokracja musi obronić demokrację - dodał Lech Wałęsa.

Wczoraj na posiedzeniu Komitetu Politycznego Prawa i Sprawiedliwości Beata Szydło złożyła swoją rezygnację ze stanowiska szefowej Rady Ministrów. Zdecydowano, że nowym premierem będzie Mateusz Morawiecki.

Jak poinformowała rzeczniczka PiS Beata Mazurek, członkowie Komitetu byli zgodni co do tego, że w nowej politycznej sytuacji Beata Szydło zasługuje na objęcie "ważnej, eksponowanej funkcji w polskim rządzie". Jak ustalili nasi dziennikarze, będzie to stanowisko wicepremiera.

Nie zapadły natomiast jeszcze ostateczne rozstrzygnięcia co do innych zmian w rządzie Prawa i Sprawiedliwości: decyzje ma podejmować Mateusz Morawiecki, a roszad należy spodziewać się w styczniu.

(az)