Sto dni temu urząd prezydenta objął Lech Kaczyński. Ten dzień spędza we Lwowie, a w kraju nie ma festiwalu sukcesów, jaki z okazji swojej studniówki zafundował nam rząd. Czyżby nie było się czym pochwalić?
Pierwsza podpisana przez Lecha Kaczyńskiego ustawa – ustawa medialna – została skrytykowana przez Trybunał Konstytucyjny. Uznał on bowiem, że powoływanie przez prezydenta przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji jest niekonstytucyjne.
Prezydentura miała być aktywna, miała też prezentować nową politykę przyznawania odznaczeń. Efekty są dość nietypowe – odznaczenia są przyznawane poza świadomością głowy państwa. Poza tym obserwujemy nową metodę na utrzymywanie kontaktów z międzynarodowymi przywódcami – tu obowiązuje polityka „powitania z opóźnieniem”. Sto dni Lecha Kaczyńskiego podsumowuje Przemysław Marzec: