Zmasowany atak spoofingowy na rodzinę byłego szefa CBA Pawła Wojtunika. Hakerzy uaktywnili się minionej nocy - dowiedział się reporter RMF FM. Także Borys Budka poinformował na Twitterze, że on i jego żona padli wieczorem ofiarą hakerów. W sobotę informowaliśmy, że prokuratura zatrzymała mężczyznę w związku ze śledztwem dotyczącym wcześniejszych ataków.
Ostatni atak na Pawła Wojtunika to były jeszcze bardziej radykalne i bardziej drastyczne niż na początku roku groźby pozbawienia życia całej rodziny, a także seksualnego wykorzystania dzieci. Tym razem jednak połączenie nadeszło spod nieznanego Wojtunikom numeru.
Groźby wypowiadał syntezator mowy. W treści nawiązywał też do ostatnich informacji podanych przez prokuraturę dotyczących śledztwa wobec hakerów. "Zamordujemy twoją rodzinę, zgwałcimy twoje córki. Jesteś trupem. Jesteś skończony za to, że nagłaśniałeś sprawę spoofingu i przez ciebie siedziałem. To przez ciebie siedziałem od kwietnia" - mówił męski głos.
Po tym połączeniu w nocy do domu byłego szefa CBA przyjechała straż pożarna. Gdy okazało się, że alarm był fałszywy i strażacy odjechali, w mieszkaniu zjawił się policyjny patrol, zawiadomiony na numer alarmowy.
Warto dodać, że ataki nastąpiły, mimo że rodzina Wojtuników zmieniła numery telefonów. Ta kolejna fala - jak usłyszał reporter RMF FM - pokazuje, że mimo 10-miesięcznego śledztwa sprawcy są wciąż bezkarni i pozostają na wolności.
Dziś o kolejnym ataku spoofingowym poinformował też Borys Budka. "Wczoraj w nocy kolejne groźby ze strony "hakerów" wysłane na telefon mojej żony i mój. Tym razem z internetowej bramki. Sprawę przekazaliśmy właściwym organom. Mam nadzieję, że sprawcy wreszcie zostaną wykryci i ukarani. A my robimy swoje i nie damy się zastraszyć" - napisał polityk PO.