„KOD ma śmieszną nazwę. Jeżeli to jest Komitet Obrony Demokracji i w demokratyczny sposób, w demokratycznym państwie protestuje przeciw łamaniu demokracji, to się tylko ośmiesza. To jest taki trochę cyrk Monty Pythona” – mówi, pytany przez słuchaczy o demonstrację KOD, gość Kontrwywiadu RMF, marszałek Senatu Stanisław Karczewski. „Facet skacze sobie – to jest dla mnie żenująco-śmieszne. W życiu bym nie wyszedł i tak nie podskakiwał” – ocenia. Karczewski dodaje, że razi go język używany podczas tych protestów – „na oślep i pełny nienawiści”. „Apeluję do pana Kijowskiego, żeby ten język był łagodniejszy, żeby troszeczkę powstrzymywał się z tą agresją. To źle wpływa na naszą kulturę polityczną i demokrację” – uważa polityk.
Pytany przez słuchaczy o rozmowę z prezesem IPN-u, odpowiada: „Rozmawialiśmy o tym, ile upłynęło czasu od przyjścia do IPN-u pani Marii Kiszczak i do odebrania dokumentów z jej domu, jak wyglądała cała procedura”. Rozmawialiśmy z troską o tych sprawach i że wśród tych dokumentów nie ma spraw, które zagrażałyby bezpieczeństwu narodowemu – dodaje gość RMF FM.
Marszałek Senatu zapytany, czy zgadza się ze wstępną opinią Komisji Weneckiej, odpowiada, że nie. Tym bardziej, że wnioski znacznie wykraczały poza zakres tego, czym Komisja miała się zajmować - tłumaczy. Jego zdaniem Komisja Wenecka miała tylko i wyłącznie odnieść się do ustawy z 22 grudnia.
Stanisław Karczewski odpowiada również na pytania o czarny PR i ukaranie Henryki Krzywonos.
Tak Stanisław Karczewski odpowiadał na pytania Konrada Piaseckiego w Kontrwywiadzie RMF FM.
(mpw)