"Wobec bezprecedensowych prób zdyskredytowania św. Jana Pawła II, biskupi apelują o uszanowanie pamięci jednego z najwybitniejszych Polaków" - przekazano po zakończeniu obrad zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski. Jak zaznaczono, proces kanonizacyjny nie pozostawia wątpliwości odnośnie świętości Jana Pawła II. Episkopat zapowiedział, że grupa specjalistów będzie sprawdzać, jak wyglądała praktyka rozwiązywania problemów związanych z przestępstwami popełnionymi przez duchownych wobec małoletnich.
Jak napisano w komunikacie, w związku z ostatnimi próbami zdyskredytowania osoby i dzieła św. Jana Pawła II, biskupi zaapelowali o uszanowanie pamięci jednego z najwybitniejszych naszych rodaków. "Przeprowadzony proces kanonizacyjny nie pozostawia wątpliwości odnośnie do świętości Jana Pawła II. Jednocześnie biskupi bardzo dziękują wszystkim, którzy od samego początku stanęli w obronie dobrego imienia Świętego Papieża" - czytamy w komunikacie.
Apelujemy w stanowisku, które będzie ogłoszone o to, żeby nie robić z papieża Jana Pawła II tematu walki politycznej - powiedział metropolita łódzki abp Grzegorz Ryś. Był pytany przez dziennikarzy m.in. o opinię na temat uchwały Sejmu w sprawie obrony dobrego imienia św. Jana Pawła II i czy tym samym papież nie jest wykorzystywany przez jedną partię - PiS.
Chcę też powiedzieć, że (...) to nie zawsze jest tak, że jeśli dwa podmioty wypowiadają się tak samo, to robią to w związku ze sobą, zwłaszcza w związku przyczynowym. Mam najprostszy przykład, ale będzie bolesny. Kiedy odkryto groby polskich żołnierzy w Katyniu, to o ustanowienie międzynarodowej komisji Czerwonego Krzyża wystąpili Niemcy i wystąpił generał Sikorski. W oparciu o to generał Sikorski został oskarżony przez Stalina, że współdziała z Niemcami. To, że dwa podmioty wyrażają takie samo zdanie, nie musi oznaczać, że robią to w porozumieniu i w związku ze sobą - powiedział abp Grzegorz Ryś.
My nie mamy żadnego problemu z bronieniem Jana Pawła II, ponieważ dla nas świętość tego papieża jest niepodważalna, więc wypowiadamy się w swoim własnym imieniu. Natomiast bardzo, ale to bardzo apelujemy, żeby nie robić z Jana Pawła II przetargów na gruncie politycznym - dodał duchowny.
"Praktyka rozwiązywania problemów związanych z przestępstwami popełnionymi przez niektóre osoby duchowne wobec małoletnich w przeszłości będzie przedmiotem prac specjalistów, uwzględniających kwestię wiarygodności dokumentów okresu PRL" - podano w drugim komunikacie po 394. Zebraniu Plenarnym Konferencji Episkopatu Polski.
"W trosce o dobro ofiar biskupi zamierzają powołać taki zespół" - przekazano.
Mam nadzieję, że prace zespołu badawczego niezależnych specjalistów do podjęcia badań dotyczących wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele będą realną pomocą dla osób skrzywdzonych, którym należy się prawda - powiedział prymas Polski Wojciech Polak.
Wyjaśnił, że "zadaniem zespołu będzie rzetelne zbadanie dokumentów zarówno zawartych w archiwach państwowych, jak i kościelnych, aby treści w nich zawarte ukazać w całości z uwzględnieniem prawa i stanu wiedzy, a także kontekstu społeczno-kulturowego".
Zastrzegł, że obecnie trudno mówić w szczegółach prac takiego zespołu. To decyzja kierunkowa. Wszyscy biskupi byli za. Nikt nie był przeciw - poinformował prymas.
Dojrzewaliśmy i dojrzewamy (...) do całościowego zbadania tej sprawy. Tu nie chodzi tylko o Kraków i papieża Jana Pawła II - może nawet najmniej o niego chodzi, bo te sprawy są badane w sposób systematyczny. Chodzi o zespół specjalistów, który będzie w całej Polsce, w każdej naszej, mówiąc językiem kościelnym, diecezji czy też w zgromadzeniach zakonnych - mówił abp Polak.
Zaznaczył, że to rozszerzenie badań ma pomóc w szerszym zrozumieniu skali problemu wykorzystywania seksualnego małoletnich. Są badania prowadzone przez Konferencje Episkopatów w Portugalii, w Hiszpanii, w Holandii i Francji. Staramy się z tych badań, to znaczy z metodologii tych badań, tak korzystać, żeby zrobić to w sposób profesjonalny, kompetentny, wiarygodny, także dla osób skrzywdzonych, które na taką odpowiedź czekają - zaznaczył abp Polak.
Podkreślił, że "rzetelność musi zostać zachowana". Prawda, której domagał się i uczył nas św. Jan Paweł II, ona wymaga tego, że badania rzetelne nie mogą spowodować krzywdy dla osób takich czy innych. To ma być pomoc, przede wszystkim, nie szukanie jakiejś sytuacji, która skończyłaby się oskarżaniem ludzi niewinnych - zastrzegł.
Według prymasa, zespół specjalistów ma być złożony z profesjonalistów sprawdzonych "nie tylko od strony ludzkiej uczciwości, ale też profesjonalnego warsztatu, który uniknie błędów". Wierzymy, że to jest możliwe - nie na krzywdzie ludzkiej, tylko dla dobra ludzi - podkreślił.
W zespole znajdą się m.in. historycy, prawnicy i psychologowie - przekazał prymas.
Nie mamy gotowych odpowiedzi. Jesteśmy na etapie decyzji. (...) Mamy Radę Stałą w maju, potem następne Zebranie Plenarne w czerwcu. (...) Chcemy zobaczyć i patrzymy jak takie komisje funkcjonują, z kogo są złożone - dodał wskazując m.in. na rozwiązania w Portugalii i Francji.
W czwartek Sejm przyjął przygotowaną przez Prawo i Sprawiedliwość uchwałę w sprawie obrony dobrego imienia Jana Pawła II.
"Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zdecydowanie potępia medialną, haniebną nagonkę, opartą w dużej mierze na materiałach aparatu przemocy PRL, której obiektem jest Wielki Papież Polak - św. Jan Paweł II" - napisano w poselskiej uchwale.
"Próba skompromitowania Jana Pawła II materiałami, których nie odważyli się wykorzystać nawet komuniści, odwołuje się do metod, które stawiają autorów poza kręgiem cywilizacyjnym, do którego Polska należy od 1989 r." - stwierdził Sejm.
"Nie pozwolimy zniszczyć wizerunku człowieka, którego cały wolny świat uznaje za filar zwycięstwa nad imperium zła. Papież Jan Paweł II jest symbolem odzyskania przez Polskę niezależności i wyzwolenia z rosyjskiej strefy wpływów, o czym wielokrotnie przypominali w swoich wystąpieniach światowi przywódcy, także prezydent USA Joe Biden podczas ostatniej wizyty w Polsce" - napisali posłowie.
Uchwała jest reakcją na opublikowany w stacji TVN24 reportaż Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3", który ukazał się w cyklu zatytułowanym "Bielmo". W materiale postawiono zarzut, że Karol Wojtyła, zanim jeszcze został papieżem Janem Pawłem II, miał wiedzieć o nadużyciach seksualnych księży i ukrywać je.
Autor reportażu zamieścił w nim wypowiedzi osób, które poświadczyły, że były ofiarami księży pedofili. W materiale wypowiada się również osoba, która twierdzi, że osobiście informowała kardynała Wojtyłę o przestępstwach jednego z duchownych. W filmie upublicznione zostały także materiały komunistycznej Służby Bezpieczeństwa skierowane przeciwko kard. Karolowi Wojtyle i jego poprzednikowi kard. Stefanowi Sapieże
W związku ze sprawą komunikat wydała w piątek archidiecezja krakowska. Podkreśliła w nim m.in., że w aktach kurii nie "nie natrafiono na żaden dokument mogący poświadczyć prawdziwość ciężkich zarzutów stawianych obecnie niektórym hierarchom Kościoła w Krakowie". Według archidiecezji, brak takich akt nie jest "ostatecznym werdyktem", ale ma "z pewnością większą wartość niż tzw. dowody w postaci fragmentów akt tworzonych na potrzeby zbrodniczego aparatu komunistycznej władzy, znajdujących się w archiwach Instytutu Pamięci Narodowej".