Na konto Urzędu Gminy w Przygodzicach wpłynęło już ponad 660 tysięcy złotych na pomoc poszkodowanym w ogromnym pożarze w Jankowie Przygodzkim. To środki m.in. od wojewody, operatora rozszczelnionego gazociągu, ale też prywatnych darczyńców.

Jak informuje biuro prasowe urzędu gminy, najbliższa transza pieniędzy trafi do pogorzelców już w przyszłym tygodniu. Rozdziałem środków zajmuje się specjalny zespół.

Do poszkodowanych cały czas trafiają też różnego rodzaju dary - m.in. ubrania, jedzenie, chemia gospodarcza i środki czystości. Zbiera je m.in. Caritas diecezji kaliskiej. Do pomocy poszkodowanym przyłączyli się m.in. piłkarze Lecha Poznań, którzy zawieźli do Jankowa Przygodzkiego 40 sztuk sprzętu AGD - lodówki, pralki, kuchenki, paczki z kocami i kołdrami.

Od dziś miejsca katastrofy i dobytku pogorzelców pilnuje firma ochroniarska zatrudniona przez operatora gazociągu. Służby techniczne odbudowały już sieci: energetyczną, wodociągową i pozostałe media.

W szpitalu w Ostrowie Wielkopolskim i w Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich nadal przebywa siedmioro pogorzelców, w tym dziecko. Ich stan lekarze oceniają jako stabilny. W Siemianowicach Śląskich przebywają dwie osoby, obie przeszły operacje. Kolejni dorośli pacjenci ze szpitala w Ostrowie Wielkopolskim w ciągu najbliższych dni opuszczą szpital.

Śledztwo w sprawie pożaru prowadzi Prokuratura Okręgowa w Ostrowie Wielkopolskim, która oprócz przyczyn rozszczelnienia gazociągu bada też prawidłowość prowadzenia inwestycji.

(mn)