Agencja Mienia Wojskowego szuka ekspertów, którzy wycenią VIP-owskie samoloty Tu-154, cztery Jaki 40 i śmigłowiec Bell. Przejęcie maszyn od 36. specpułku może się opóźnić, bo wojskowi muszą zdecydować, z jakim wyposażeniem przekazać rządowe maszyny do sprzedaży. Mówiąc wprost - co z nich wymontować.

Rodzaj przetargu zależy od tego, czy uda się zdemilitaryzować samolot, a jednocześnie ich nie uziemić. Np. wymontować sprzęt do łączności wojskowej, a jednocześnie wystawić na sprzedaż maszyny zdatne do latania. Jeśli do Agencji Mienia Wojskowego trafią samoloty nadal wojskowe, to przetarg będzie skierowany jedynie do podmiotów, które mają specjalne koncesje. Chodzi o to, by licytować mógł każdy, by przetarg był nieograniczony i na to liczy Agencja Mienia Wojskowego. Będziemy mogli wówczas przeprowadzić szeroką akcję promocyjną i marketingową skierowaną również do kontrahentów zagranicznych. Będzie znacznie większe zainteresowanie i znacznie więcej podmiotów, które będą mogły kupić od nas ten samolot - tłumaczy Małgorzata Golińska.

Golińska dodaje, że agencja powoła zespół ekspertów, by ustalili cenę wywoławczą na każdy z samolotów. Nie ukrywa też, że agencja liczy na kupców z zagranicy - i to dalekiej. Także dlatego, że sprzedawane maszyny nie spełniają unijnych norm środowiskowych dla samolotów cywilnych.