Kiepski spektakl, próba nerwowej reakcji na sobotni marsz opozycji i zakłamania 8 lat dobrych dla Polski rządów PO-PSL - tak prezentację w Sejmie raportu nt. ośmiu lat rządów poprzedniej koalicji ocenili liderzy PO. Według premier Beaty Szydło i jej ministrów, w czasie rządów koalicji PO-PSL m.in. Polacy stracili około 340 mld złotych.
To jest spektakl, nieudana odpowiedź na to, co zdarzyło się w sobotę na ulicach Warszawy, tak to czujemy i odbieramy. Widać taką próbę nerwowej reakcji ze strony PiS - prezesa Kaczyńskiego, premier Szydło, wszyscy są bardzo pobudzeni, szczególnie chcą coś udowodnić - ocenił na konferencji prasowej lider PO Grzegorz Schetyna.
Jego zdaniem, spektakl jest "kiepski". Aktorzy nie radzą sobie z rolą i widać nieautentyczność całości - podkreślił. Przekonywał, że "prawdziwe emocje i cała prawda były w sobotę na ulicach Warszawy". Dzisiaj to, co słyszymy, co widzimy, jest nieprawdziwe. Liczby są nieprawdziwe, obrazy są nieprawdziwe, widzimy kiepski kabaret i kłamstwo - mówił Schetyna.
Podkreślił, że "prawda" na temat 8 lat rządów PO-PSL to 450 mld złotych środków uzyskanych z Unii Europejskiej. Jeżeli ktoś nie mówi o sukcesie, jeżeli ktoś nie jest w stanie powiedzieć choć trochę, choć jedno dobre słowo o tym, co zdarzyło się w ciągu 8 lat, to źle rozumie polski patriotyzm, źle rozumie polską rację stanu. Dzisiaj to widzieliśmy, dzisiaj widzieliśmy jeden wielki atak na polski rząd i na Polskę - ocenił lider PO.
Zdaniem byłej premier Ewy Kopacz, prezentacja raportu z audytu to "nieudolna próba zakłamania 8 dobrych lat dla Polski i deprecjonowania rządów Platformy Obywatelskiej i PSL". W tym konkretnym wypadku nie dali rady - oceniła.
Podkreślała przy tym, że PO i PSL rządziły w "wyjątkowo trudnych" czasach, kiedy Polska "jako nieliczna w Europie przeszła kryzys ekonomiczny suchą stopą".
Dzisiaj ci panowie, którzy występują i odwołują się do wiedzy na temat ministerstw, w których już są od 6 miesięcy i koncentrują się na jednym, do czego mają wyjątkowe serce - na szukaniu haków, dzisiaj powołują się na informacje, które usłyszeli w taśmówce. Dzisiaj chcę powiedzieć jedno: nie ma zgody na taki styl uprawiania polityki - mówiła była premier.
Wezwała polityków PiS, by powiedzieli "co dobrego zrobili dla Polski przez sześć miesięcy". Jedno, czym mogliby się pochwalić, to ile zepsuli przez te sześć miesięcy - komentowała.
Po konferencji prasowej Kopacz zarzuciła rządowi Beaty Szydło oszustwo i niespełnienie obietnic wyborczych. Mówili: dla każdego dziecka 500 plus i dzisiaj pytam: dali jedynakom? Nie dali. Dali tym, którzy są w domach dziecka? Nie dali. Dali tym, którzy kończą 18 lat i chcą dzisiaj odłożyć na swoją przyszłość czy dalsze kształcenie? Nie dali. Czy to są dzieci gorszego sortu? - pytała Kopacz.
Według niej, rząd Szydło nie rozwiązał też problemu kolejek w służbie zdrowia. Jeszcze nie tak dawno wszyscy mówili, że pacjenci umierają w kolejkach czekając do specjalistów. To była ich narracja w kampanii wyborczej. Dzisiaj kolejki się wydłużyły i co? Pacjenci wyzdrowieli nagle według narracji PiS? Gdzie są leki bezpłatne dla seniorów? - dopytywała.
Gdzie jest obniżony CIT dla małych i średnich przedsiębiorców, gdzie jest wreszcie likwidacja umów śmieciowych, gdzie jest stawka godzinowa? Można by było bez końca wyliczać, to są te sukcesy? Nie mają się czym pochwalić - zaznaczyła.
Zdaniem przewodniczącego klubu PO Sławomira Neumanna, druga - oprócz 450 mld złotych środków z UE, o których mówił Grzegorz Schetyna - "prawdziwa liczba" to spadek kapitalizacji polskiej giełdy od 25 października ubiegłego roku do 30 kwietnia tego roku o 110 mld złotych.
To są prawdziwe liczby, to są prawdziwe straty w gospodarce i spadające ratingi. Pewnie w piątek będziemy mieli dalszą część serialu spadających ratingów Polski. To są prawdziwe osiągnięcia rządu Beaty Szydło i wicepremiera Morawieckiego, który przy poprzednim ratingu, który spadł, bardzo mocno chwalił polską gospodarkę i to, co zostało Platformie. Dzisiaj mówił już do prezesa Kaczyńskiego (...) że jest Polska w ruinie - mówił Neumann na konferencji prasowej.
W połowie stycznia agencja Standard&Poor's obniżyła długoterminowy rating polskiego długu w walucie obcej z poziomu "A-" do "BBB+". W najbliższy piątek decyzję w sprawie ratingu Polski ma podjąć agencja Moody's.
W podobnym tonie prezentację Szydło i jej ministrów komentowali były minister ds. europejskich Rafał Trzaskowski i były minister sprawiedliwości Borys Budka. Moim zdaniem, audyt został przygotowany tylko i wyłącznie po to, żeby przykryć ogromny sukces opozycji i obywateli, jakim była demonstracja w poprzedni weekend, również po to, żeby przez najbliższe dni i tygodnie móc mówić o tych całkowicie nieudokumentowanych zarzutach, którymi "szafuje" dzisiaj Prawo i Sprawiedliwość - powiedział Trzaskowski dziennikarzom.
Proszę zauważyć, najpierw pani premier w sposób tabloidowy mówiła bardzo ogólnie bez żadnych konkretów o naszych rzekomych "przewinach", a potem ministrowie podawali jakieś liczby wzięte z sufitu, tudzież mówili o ludziach bez podawania nazwisk. Jak ktoś poważny może się do tego odnieść - stwierdził polityk.
Zdaniem Budki, raport z audytu rządów PO-PSL to "propaganda Prawa i Sprawiedliwości", która ma "na celu przykrycie tego, co stanie się z pewnością w piątek, która ma na celu przykryć to, że w Polsce niestety od wielu miesięcy jesteśmy w stanie łamania konstytucji, ale przede wszystkim przykryć to, co stało się 7 maja, w sobotę, tu na ulicach Warszawy i do czego opcja rządząca nie była przygotowana". Nie traktuję tego raportu poważnie. Jeżeli kogoś stać na trzy slajdy w Power Point, to odsyłam do szkoły podstawowej, bo tam dzieci potrafią zrobić lepiej prezentację - stwierdził Budka.
Grzegorz Schetyna krytykował również sposób organizacji prezentacji raportu z audytu. Jego zdaniem, jest on "kompletnie absurdalny". Nie możemy zapraszać do debaty, nie możemy mówić o debacie wtedy, kiedy tak naprawdę spektakl wypowiedzi ministrów, który ma trwać do popołudnia czy też wieczora, do których opozycja nie może się odnieść. Jesteśmy atakowani, pokazuje się palcem ministrów rządów PO i PSL bez żadnej możliwości responsu - zaznaczył szef Platformy.
Marszałkowi Sejmu Markowi Kuchcińskiemu zarzucił, że wyłącza mikrofon posłom opozycji, nie dopuszcza do zgłaszania wniosków formalnych, a przerwę w obradach ogłosił na prośbę klubu PiS. To jest nowa jakość, to jest ta zła zmiana, którą widzieliśmy, o której mówiliśmy w sobotę i dzisiaj widzimy także w polskim parlamencie - stwierdził Schetyna.
(edbie)