Ratownicy GOPR uwolnili grotołaza, który utknął w Jaskini Salmopolskiej w Beskidach. Mężczyzna przez dłuższy czas zwisał głową w dół. Sytuacja była bardzo poważna - poinformował ratownik dyżurny grupy beskidzkiej GOPR Andrzej Gola.
Tuż po uwolnieniu mężczyzna był w złej kondycji - bardzo przemoknięty i wyziębiony. Słabł z minuty na minutę. Zwisał głową w dół, więc pojawiły się kłopoty z krążeniem. Przez pewien czas po wydobyciu nie był w stanie stanąć na własnych nogach - powiedział Gola.
Grotołaz z bielskiego speleoklubu wraz z kilkoma kolegami zszedł do jaskini, znajdującej się na przełęczy między Szczyrkiem i Wisłą, w niedzielę. W pewnym momencie zakleszczył się między skałami. Koledzy próbowali mu pomóc, ale nie zdołali. Późnym wieczorem wezwali na pomoc goprowców.
Ratownicy musieli skuć nieco skał, aby uwolnić grotołaza. W akcji uczestniczyło 22 goprowców. Wśród nich byli członkowie sekcji grotołazów. Akcja została zakończona przed północą - dodał Gola.
Jaskinia Salmopolska ma długość 115 m. Została odkryta przez bielskich speleologów w 1969 r. To bardzo trudna jaskinia do zwiedzania - podkreślił Andrzej Gola.
Grupa Beskidzka GOPR zrzesza ok. 400 ratowników. Zasięgiem działania obejmuje teren od Bramy Morawskiej po Babią Górę.
(ph)