Dariusz Grabowski z koalicyjnego PSL, który w środę publicznie skrytykował z mównicy sejmowej rządowy projekt ustawy podatkowej, zrezygnował z członkostwa w klubie Stronnictwa. Grabowski twierdzi, że jego wczorajsze wystąpienie klubowe, było wcześniej konsultowane zarówno z prezesem Ludowców Jarosławem Kalinowskim jak i ministrem finansów Markiem Belką.
"Poprzedniego wieczru mieliśmy trzygodzinną dyskusję z premierem Belką, na którym ja m.in. przedstawiałem główne kontrargumenty w stosunku do jego propozycji, przedstawiałem także swoje propozycje. On prosił o przełożenie tego na artykuły” – twierdzi Grabowski”. Szef PSL Jarosław Kalinowski ma nieco inne zdanie na ten temat. "To czego wczoraj wszyscy byliśmy świadkami przekroczyło wszystkie bariery. (...) To jest oczywiste – koalicja jest i ma się dobrze. Nie może być jednak tak, że przedstawiciel klubu koalicyjnego będzie mówił wbrew tej koalicji, a tak to miało miejsce wczoraj” – powiedział RMF wicepremier Kalinowski. Lider Stronnictwa nie chciał jednak powiedzieć, kto wyznaczył Dariusza Grabowskiego, by reprezentował PSL w sejmowej debacie. Grabowski w imieniu PSL powiedział, że kwota 4,3 mld złotych dodatkowych dochodów, jakiej rząd spodziewa się dzięki wprowadzeniu zmian w ustawie podatkowej, nie rozwiąże problemów budżetu. Jego zdaniem uzyskanie takiej kwoty jest wątpliwe, a koszty całej operacji – wysokie.
Z kolei z prezydium klubu Stonnictwa wystąpił Janusz Piechociński, który wbrew dyscyplinie klubowej głosował za odrzuceniem prezydenckiego projektu
nowelizacji ustawy lustracyjnej. Bogdan Pęk, który głosował tak samo, nie chciał się wypowiadać. Pęk mówił w środę, że "PSL nie będzie popierać tego
projektu".
05:55