Pięć lat by zmienić oblicze Francji - to tytuł na pierwszej stronie prawicowego dziennika Le Figaro. Pięć lat bez zawieszenia! - ostro odpowiada lewicowy Liberation. Według oficjalnych już rezultatów wyborów parlamentarnych we Francji, umiarkowana prawica zdobyła absolutną większość głosów.
Konserwatywny prezydent Jacques Chirac i liberalny premier Jaean-Pierre Raffarin mają teraz pięć lat na to, żeby dotrzymać wyborczych obietnic – podkreśla dziennik Le Figaro - dodając, że tym razem umiarkowana prawica nie będzie miała żadnej wymówki.
Będzie musiała zrealizować wszystkie zapowiedziane reformy, ponieważ ma w rękach cała władzę. Chodzi przede wszystkim o redukcję podatków, zdecydowane zaostrzenie walki z przestępczością oraz uzdrowienie systemu funduszy emerytalnych, które stoją na skraju bankructwa.
Pięć lat niepodzielnej władzy prawicy to jednocześnie kara pięciu lat bez zawieszenia dla lewicy, która musi zostać odbudowana od podstaw – ironizuje Liberation. Gazeta ta nazywa Chiraca prezydentem-przeciętniakiem i sugeruje, że prawica wygrała na zasadzie selekcji negatywnej. Lewica nie stanęła po prostu na wyskości zadania.
Większość nadsekwańskich gazet zaniepokojona jest również rekordowo niską frekwencją wyborczą. Do urn nie pofatygowało się tym razem aż niemal 40 procent wyborców - to bezwzględny rekord w całej historii Francji.
foto Archiwum RMF
23:20