Tomasz J. podejrzany o celowe wysadzenie kamienicy na poznańskim Dębcu usłyszał dziś zarzuty. Prokuratura podejrzewa go o zabójstwo żony, znieważenie jej zwłok i doprowadzenie do częściowego zawalenia się budynku mieszkalnego.
Tomasz J. nie przyznaje się do zrzutów. Odmawia też składania wyjaśnień i nie chciał odpowiadać na pytania. Przesłuchanie odbyło się w szpitalu, w którym wciąż leży podejrzany.
Prokuratura skierowała do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie. Jak zaznacza Magdalena Mazur-Prus, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, mężczyźnie za zarzut zabójstwo grozi kara nie krótsza niż 8 lat więzienia, ale sąd może tez orzec 25 lat lub dożywocie.
Pozostałe przestępstwa są zagrożone inne karami, ale sąd może orzec karę najsurowszą - mówi rzeczniczka prokuratury w rozmowie z RMF FM.
Nie wiadomo jeszcze gdzie trafi Tomasz J., jeśli sąd zdecyduje o jego aresztowaniu. Niewykluczone, że będzie to poznański areszt śledczy, który ma oddział szpitalny.