Lekarze podjęli decyzję o wydaniu zgody na przesłuchanie Tomasza J. - poinformował PAP rzecznik poznańskiego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia Stanisław Rusek. Mężczyzna ma usłyszeć zarzuty w związku z katastrofą kamienicy w Poznaniu. "Został mu wręczony protokół zatrzymania jako osoby podejrzanej. Od tego momentu jest 48 godzin na jego przesłuchanie, ogłoszenie zarzutów i złożenie ewentualnie wniosku o areszt" - powiedział rzecznik wielkopolskiej policji Andrzej Borowiak.
4 marca zawaliła się - prawdopodobnie wskutek wybuchu gazu - część kamienicy na poznańskim Dębcu. W ruinach znaleziono ciała pięciu osób, a 21 zostało rannych.
W sprawie zawalenia się kamienicy trwa prokuratorskie śledztwo. Śledczy potwierdzili, że wybuch mógł być spowodowany w sposób celowy, by zatrzeć ślady innego przestępstwa. Prokuratura potwierdziła też, że na jednym ze znalezionych na miejscu zdarzenia ciał "stwierdzono obrażenia, które biegli jednoznacznie określili jako obrażenia zadane przez osoby trzecie (...) w związku z tymi ustaleniami jest uzasadnione podejrzenie, iż ta osoba została zamordowana, a wybuch mógł być konsekwencją ukrycia takiego przestępstwa".
15 marca prokuratura potwierdziła, że Tomasz J. ma w śledztwie status podejrzanego; jednak do czasu ogłoszenia zarzutów podejrzanemu, prokuratura nie ujawni ich treści.
Z medycznego punktu widzenia pacjent może zostać przekazany prokuraturze w celu jego przesłuchania - powiedział PAP rzecznik poznańskiego Szpitala Miejskiego im. J. Strusia Stanisław Rusek. Poziom opiatów we krwi pacjenta jest ujemny, to znaczy, że krew jego jest czysta od tzw. substancji narkotycznych. Dodatkowo, Tomasz J. wczoraj został przebadany przez lekarzy psychiatrów, którzy także uznali, że może zostać przesłuchany przez prokuraturę - dodał.
Od dnia wybuchu i zawalenia się części kamienicy Tomasz J. przebywa w poznańskim szpitalu. Dwa tygodnie temu został wybudzony ze śpiączki farmakologicznej.
(mn)