Z czym słowo "męskość" kojarzy się 3-letnim chłopcom i 23-letnim mężczyznom? Jakie są polskie wzorce męskości? I w czym polscy panowie konkurują z kobietami? W Dniu Mężczyzn rozmawiamy z Ewą Góralską z Low Media, jedną z organizatorek badania pod hasłem Ethnomedia VI "Nie taki mężczyzna jak go media malują".
Michał Dobrołowicz: Jaki jest polski mężczyzna?
Ewa Góralska: Polski mężczyzna jest przekonany o tym, że wie, co definiuje męskość. Co ciekawe, zarówno mężczyźni, jak i kobiety definiują męskość w identyczny sposób. Nie ma czegoś takiego, jak dwie różne definicje męskości w zależności od płci. Mężczyzna doskonale wie, co to znaczy być mężczyzną.
Czy ten mężczyzna jest dobrym kandydatem na ojca?
Bardzo wyraźne jest wchodzenie mężczyzn w role kobiece. To wejście nie oznacza kopiowania zachowań kobiety w danej roli. Rola ojca jest bardzo naturalną rolą dla mężczyzny - kobieta nie może być ojcem. Jeden z obszarów konkurencji to obszar konkurencji z kobietą. Zaobserwowaliśmy w badaniu, że mężczyźni chcą być lepszymi ojcami niż kobiety matkami.
W czym to się przejawia? Rozumiem, że to była deklaracja...
Nie, to były konkretne zachowania. Mężczyzna wybiera lepsze miejsca do zabawy z dziećmi. Mężczyzna spędza więcej czasu z dziećmi. Mężczyzna poświęca czas dzieciom. Mężczyzna wracając do domu nie zajmuje się konsumpcją mediów czy gotowaniem, tylko bardzo autentycznie poświęca czas dzieciom. Widzieliśmy wiele problemów, jakie mieli ojcowie związane z dowartościowaniem ich w przestrzeni publicznej. Rzadko organizatorzy tzw. życia dzieci myślą o tym, że coraz częstszą grupą, która tymi dziećmi zajmuje się są mężczyźni. Mężczyznom bardzo to dokucza i jest to wyraźny problem. Jest to także niezagospodarowane pole kontaktu z mężczyznami dla reklamodawców. Place zabaw czy parki rozrywki to miejsca, gdzie komunikację reklamową adresuje się często do kobiet. Mężczyźni często czuli się tam intruzami, bo te miejsca nie były dla nich przyjazne.
Badanie pokazało też, że mężczyźni mają tendencję do zdobywania świata, żeby budować wiedzę, żeby opierać się na faktach, które budują pewną ekspertyzę. Dlatego oglądają raczej stacje niszowe. Okazało się, że mężczyźni chcą oglądać nawet programy o łowieniu krabów, czy pokazujące, jak zbudowany jest dany mebel, bo ich zawartość traktują jak pewną wiedzę do zdobycia. W tzw. prowadzeniu dzieci badani mężczyźni funkcjonowali w sposób zadaniowy przebywając dziećmi. Chcieli je czegoś nauczyć, a nie po prostu spędzać z nimi czas. To było widać też we wzorze konsumpcji mediów. Mężczyzna, który zajmuje się dzieckiem nie ogląda telewizji. Kobieta, która zajmuje się dzieckiem, może robić i jedno, i drugie. Mężczyzna jeśli zajmuje się czymś jednym, to nie zajmuje się niczym innym.
Jedna z moich koleżanek słuchając pani powiedziałaby: bo mężczyźni nie mają podzielnej uwagi...
Dokładnie tak jest. W efekcie jest to z korzyścią dla dziecka.
Bo ojciec zajmuje się nim na sto procent? A nie na pięćdziesiąt czy sześćdziesiąt?
Dokładnie tak. Ma całą uwagę ojca. Albo wszystko albo nic.
Powiedzmy dwa słowa o metodologii badania. jak państwo dotarliście do takich wyników?
Metodologia była bardzo innowacyjna. Najdłuższą techniką była technika szpiegowania mężczyzny przez kobietę. Trwała pięć dni. Kobiety szpiegowały swoich mężczyzn prowadząc dzienniczek ich zachowań od rana do wieczora. Notując wszystko i przez wymagany czas przekazując te informacje badaczom. Żaden mężczyzna co ciekawe nie zorientował się, że jest obserwowany. Drugą metodą była technika polegająca na tym, że w parach, które dobraliśmy zamieniani były mężowie. Krótko mówiąc: mąż robił zakupy nie dla swojej żony, tylko dla innej kobiety. Te zakupy pozwalały zidentyfikować, jakie kody informacji konotują mężczyźni widząc reklamy czy myśląc o pewnej kategorii reklamowej. Wniosek podstawowy był taki: są to zupełnie inne sposoby niż te, które wybierają kobiety. Jak mężczyzna pytał, jaka jest pojemność proszku, kobieta mówiła po prostu "duży". (śmiech) Patrzymy różnymi kategoriami. Trzecia technika polegała na zadawaniu pytań kobietom i mężczyznom. Jedni i drudzy pytani byli o definicję tożsamości ról męskich, a potem odbywała się konfrontacja i weryfikacja. Była też niewielka technika dodatkowa, czyli seria pytań o męskość kierowanych do młodych mężczyzn mających od lat trzech do 23.
Czy jeśli chodzi o tę ostatnią technikę badania, to coś panią zaskoczyło? Czy były duże różnice między najmłodszymi a najstarszymi mężczyznami?
Właśnie zupełnie nie! Może to oznacza, że 23-latkowie są nadal 3-latkami? Nie było żadnych różnic w odpowiedziach na pytanie o to, kim jest mężczyzna, jakie są cechy mężczyzny, jakim chciałbyś być mężczyzną, jakim mężczyzną jest twój tata. To wszystko było spójne. Wzorzec męskości jest bardzo prosty. Definiuje go przede wszystkim siła. Siła, która daje władzę i siła, która daje odpowiedzialność. To są trzy komponenty, które tworzą rdzeń męskości: siła, władza, odpowiedzialność. Odpowiedzialność za innych w pełnym tego słowa znaczeniu. Oznaczająca wsparcie psychiczne, odpowiedzialność finansową, troskę o bezpieczeństwo. Bardzo nas to zaskoczyło. Myśleliśmy, że są to dosyć stereotypowe wartości. Ale to badanie pokazało, że wszyscy tak czują. I kobiety, i mężczyźni uważają, że na tym polega męskość. Ale świat nie pomaga w adaptacji tych wartości.
(md)