Andrzej Stanisławek nie jest już wiceministrem nauki i szkolnictwa wyższego. Senator podał się do dymisji po jego wypowiedzi dla "Kuriera Lubelskiego" w której stwierdził, że "może uczniowie, którzy nie dostali się do żadnej szkoły, mogą poszukać odpowiedniej za granicą".
Tym samym potwierdziły się nieoficjalne informacje dziennikarzy RMF FM, które mówiły o tym, że miał on szansę sam zrezygnować. Gdyby się na to nie zdecydował, to o odwołaniu miał zadecydować premier Mateusz Morawiecki.
Jak wcześniej pisał na Twitterze rzecznik rządu Piotr Mueller "rząd zdecydowanie odcina się od wypowiedzi wiceministra Andrzeja Stanisławka. Jest ona rażąco sprzeczna z działaniami rządu. W związku z tym faktem zostaną wyciągnięte stosowne konsekwencje".