"To było takie typowe wystąpienie w stylu pani Kempy - dużo słów, dużo ogólnych oskarżeń, mało konkretów" - tak były szef KPRM Jacek Cichocki skomentował wystąpienie Beaty Kempy w ramach prezentacji audytu rządów PO-PSL. "Ja pamiętam, że od czterech miesięcy pani Kempa opowiada, jakie straszne rzeczy zastała i jak za chwilę złoży jakieś doniesienie na coś do prokuratury i to się wciąż nie dzieje" - podkreślił. "Powiem szczerze, to nie brzmi za poważnie i na razie chyba nie ma co komentować" - dodał.

"To było takie typowe wystąpienie w stylu pani Kempy - dużo słów, dużo ogólnych oskarżeń, mało konkretów" - tak były szef KPRM Jacek Cichocki skomentował wystąpienie Beaty Kempy w ramach prezentacji audytu rządów PO-PSL. "Ja pamiętam, że od czterech miesięcy pani Kempa opowiada, jakie straszne rzeczy zastała i jak za chwilę złoży jakieś doniesienie na coś do prokuratury i to się wciąż nie dzieje" - podkreślił. "Powiem szczerze, to nie brzmi za poważnie i na razie chyba nie ma co komentować" - dodał.
Jacek Cichocki /PAP/Radek Pietruszka /PAP

Zdaniem Jacka Cichockiego, który pełnił urząd szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w latach 2013-2015, prezentowany w Sejmie przez premier Beatę Szydło i jej ministrów raport z audytu rządów PO i PSL to "czysto polityczna, niepoważna impreza". Zwrócił on uwagę, że Beata Kempa nie przygotowała żadnej informacji dot. KPRM na piśmie. Jak ktoś nie jest w stanie pokazać tego na piśmie, to do czego tu się odnosić? - pytał.

Szefowa kancelarii premiera Beata Kempa, mówiąc o zastanej przez PiS sytuacji w KPRM, użyła stwierdzenia "tsunami niegospodarności". Swoim poprzednikom w kancelarii zarzuciła m.in. ukrywanie środków, zbyt duży deficyt, słabości kontroli zarządczej i skupienie się tylko na polityce informacyjnej. Zapowiedziała wnioski do prokuratury.

(mn)