Są zarzuty dla Janusza Palikot - biznesmena i byłego posła. Wczoraj został on zatrzymany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Obrońca Janusza Palikota, adwokat Agnieszka Walczak przekazała PAP, że jej klient wyraża zgodę na publikację wizerunku i pełnych danych.
Były poseł będzie odpowiadał za oszustwo, które w Kodeksie karnym opisane jest jako doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia mieniem przez wprowadzenie w błąd.
Jak usłyszał dziennikarz RMF FM Krzysztof Zasada, przesłuchanie Palikota i jego współpracowników będzie dziś kontynuowane.
Śledczy nie ujawniają jeszcze szczegółów zarzutów. Wiadomo jednak, że chodzi o oszukanie kilku tysięcy osób na kwotę 70 milionów złotych.
To śledztwo zostało wszczęte w zeszłym roku po zawiadomieniu Komisji Nadzoru Finansowego. Do tej instytucji zwróciły się osoby, które zainwestowały w alkoholowy biznes Janusza Palikota, a następnie nie mogły odzyskać swoich pieniędzy.
Janusz Palikot, Przemysław B. i Zbigniew B. zostali zatrzymani w czwartek przez CBA w Lublinie i w Biłgoraju. Po godz. 19 zostali doprowadzeni do prokuratury we Wrocławiu, gdzie rozpoczęły się ich przesłuchania.
Wcześniej rzecznik ministra koordynatora służb specjalnych Jacek Dobrzyński informował, że śledztwo - prowadzone wspólnie z wydziałem zamiejscowym Prokuratury Krajowej we Wrocławiu - dotyczy uzasadnionego podejrzenia oszustwa znacznej wartości.
Dobrzyński przywołał dwa artykuły Kodeksu karnego - 286 i 294. Według śledczych, mowa o kwotach sięgających setek milionów złotych.
Do sprawy odniósł się w rozmowie z dziennikarzami w Senacie szef MSWiA Tomasz Siemoniak. Centralne Biuro Antykorupcyjne i prokuratura nie mają żadnych ograniczeń, jeśli chodzi o to, jakie osoby są zatrzymywane, czy jakim osobom będą stawiane zarzuty - powiedział.
Jeżeli takie czynności zostały podjęte, to znaczy, że sprawa jest bardzo poważnie przez prokuraturę traktowana - podkreślił Siemoniak.