Ponad 620 interwencji strażaków po nawałnicach przechodzących nad Polską. Burze, silny wiatr i intensywne deszcze najbardziej dały się we znaki w województwach lubuskim, wielkopolskim, a także kujawsko-pomorskim. W tych regionach - jak przyznaje rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej - strażacy najczęściej wypompowywali wodę z zalanych budynków i ulic.
Tylko dzisiaj strażacy w całej Polsce wyjeżdżali już ponad 620 razy, usuwając skutki burz przechodzących nad wieloma regionami kraju - mówił nam Paweł Frątczak, rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej.
Najwięcej interwencji było związanych z wypompowywaniem wody z zalanych piwnic i ulic.
Z kolei w trzech województwach południowych: śląskim, opolskim i dolnośląskim, strażacy koncentrują swoją pracę na usuwaniu setek połamanych i powalonych przez silną wichurę drzew - dodał Frątczak.
Zastrzegł, że są to informacje wstępne, a sytuacja może ulec zmianie. Według prognoz burze, nawałnice mogę występować w wielu rejonach Polski także w nocy - dodał.
Tylko we Wrocławiu strażacy interweniowali ponad 100 razy. Jak mówił nam wcześniej Mariusz Piasecki ze straży pożarnej we Wrocławiu, najwięcej zdarzeń było związanych nie tylko z połamanymi konarami drzew, ale także podtopieniami ulic, które są w zagłębieniu, zazwyczaj tymi, które przebiegają pod przejazdami kolejowymi.
Potężna burza przeszła w sobotę przez Zieloną Górę, gdzie straż pożarna wciąż usuwa jej skutki. Zielonogórscy strażacy podjęli ponad 150 interwencji i wciąż napływają kolejne zgłoszenia o zalaniu.
Sobotnie, ulewne deszcze spowodowały, że w Zielonej Górze zalanych zostało wiele ulic, woda dostała się do wielu obiektów użyteczności publicznej, lokali gastronomicznych i prywatnych posesji. Zatopione zostało też przejście podziemne dworca kolejowego.
Zastępca komendanta miejskiego zielonogórskiej straży pożarnej bryg. Maksymilian Koperski powiedział, że strażacy zawodowi i z jednostek OSP usuwali skutki nawałnicy nie tylko w Zielonej Górze, ale także na terenie dużej części powiatu zielonogórskiego, m.in. w okolicach Kargowej, Sulechowa i Babimostu.
W tej chwili wypompowujemy wodę jeszcze w kilku miejscach na terenie Zielonej Góry. Jeszcze zgłaszają się obiekty i instytucje, które dopiero teraz stwierdziły, że w nocy nastąpiło zalanie - podał.
Strażacy musieli usunąć wodę m.in. z pomieszczeń piwnicznych urzędu marszałkowskiego i z budynku rektoratu Uniwersytetu Zielonogórskiego. Osuszyli przejście podziemne dworca kolejowego. Pracowali też na terenie zielonogórskiego szpitala.
Zmobilizowaliśmy wszystkich strażaków, część z nich została ściągnięta z wolnego. Bardzo mocno pomogli nam druhowie z jednostek OSP, naszymi siłami nie bylibyśmy w stanie obsłużyć szybko wszystkich zgłoszeń - powiedział bryg. Koperski.
Według strażaków straty spowodowane ulewnymi deszczami mogą być znaczne.
(łł)