W Londynie zakończyło się posiedzenie brytyjskiego rządu zwołane przez premiera Tony’ego Blaira w sprawie ewentualnego ataku na Irak. Szef brytyjskiego rządu próbował przekonywać członków swojego gabinetu (część z nich jest sceptycznie nastawiona do operacji militarnej), że rozwiązanie sprawy Bagdadu pod auspicjami ONZ jest słuszne, a bezczynność - niedopuszczalna.
Jak zapewnił rzecznik brytyjskiego premiera, Tony Blair nie ma wątpliwości, że Saddam Husajn produkuje broń masowego rażenia i trzeba go jak najszybciej powstrzymać.
Do gorących zwolenników operacji militarnej przeciwko Irakowi należy minister spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Jack Straw.
Ta sytuacja musi być rozwiązana, a odpowiedzialność za to spoczywa na Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Musimy podjąć konkretne decyzje, aby postawić Saddama Husajna przed poważnym wyborem - mówił Straw zaraz po zakończeniu posiedzenia.
Biuro premiera Blaira poinformowało, że nowy projekt rezolucji w sprawie inspekcji rozbrojeniowej w Iraku zostanie przesłany do ONZ w ciągu najbliższych dni.
Foto Archiwum RMF
22:20