"Jestem wicepremierem, który ma dużo obowiązków i dużo pracy" - przekonywała w RMF FM Beata Szydło. "Obowiązki, które wykonuję, mam powierzone przez pana premiera" - podkreśliła była szefowa rządu. Czym tak naprawdę zajmuje się obecna wiceprezes Rady Ministrów? Wypytywał o to nasz dziennikarz.
Robert Mazurek w Porannej rozmowie w RMF FM mówił, że Beata Szydło jest ministrem "bez teki, bez obowiązków i bez pracy, tak przynajmniej wynika z oficjalnych dokumentów kancelarii premiera".
Na te słowa szybko zareagowała była premier mówiąc: "Jestem wicepremierem, który ma dużo obowiązków i dużo pracy". Proszę mi wierzyć - podkreśliła.
Dopytywana o rozporządzenie premiera Mateusza Morawieckiego - którego nie ma - regulujące zakres jej obowiązków, Beata Szydło zasłoniła się przepisami. Proszę poczytać przepisy dotyczące Rady Ministrów i tam jest wyraźnie określone, że rozporządzenie kontrybucyjne dla ministrów ustala premier i jest to obowiązek szefa kancelarii, żeby te zostały dostarczone. Natomiast jeżeli chodzi o wicepremierów, to nie dotyczy wicepremierów - mówiła. Proszę doczytać - zaapelowała do naszego dziennikarza.
Wicepremier i przewodnicząca Komitetu Społecznego Rady Ministrów wyjaśniła Słuchaczom RMF FM, że "ma obowiązki powierzone przez pana premiera". Pan premier zaproponował mi, żebym pracowała w rządzie, żebym dalej z nim współpracowała i te obowiązki, które wykonuję, mam powierzone przez pana premiera - tłumaczyła. Nie zdradziła jednak, czym konkretnie się zajmuje. Jestem wicepremierem w rządzie PiS, w rządzie, którym kieruje Mateusz Morawiecki, natomiast między innymi zajmuje się sprawami społecznymi, kierując Komitetem Społecznym Rady Ministrów - powiedziała.
Zapytana o to, czy w takim razie jako wicepremier ds. społecznych włączy się w sprawę protestu policjantów, odparła: "Wicepremier nie może wchodzić w uprawnienia konstytucyjne poszczególnych ministrów. A jeśli chodzi o negocjacje z policjantami, to pan minister Brudziński świetnie sobie radzi".
(ł)