Ponad trzy kilometry przejechał rowerzysta, który wczoraj jechał pod prąd dolnośląskim odcinkiem A4. Mężczyznę zatrzymano na wysokości Legnicy. Trafił do szpitala na obserwację.
Zgłoszenie o rowerzyście, który dolnośląskim odcinkiem A4 pod prąd jedzie w kierunku Wrocławia policja otrzymała po godzinie 15:00. Kierowcy rowerzystę zauważyli na 91. kilometrze trasy. Policja zatrzymała go na 95. kilometrze.
Rowerzysta jechał jezdnią przy pasie zieleni. Policjantom powiedział, że chciał dojechać do Wrocławia.
W czasie policyjnej interwencji mężczyzna zaczął zachowywać się agresywnie. Nie miał przy sobie dokumentów. Na miejsce wezwano wsparcie. Ostatecznie cyklista został obezwładniony. Na komendzie podawał różne dane osobowe i wciąż był agresywny, w związku z tym podjęto decyzję o skierowaniu go na badania. Tam został zatrzymany na obserwację.
Rowerzysta był trzeźwy. Policjanci przyznają, że sytuacja była bardzo poważna, bo mężczyzna jechał odcinkiem A4 w czasie wzmożonego ruchu.
(j.)