Coraz bardziej mętny obraz afery starachowickiej. Zamiast jawnych odpowiedzi, kolejne przecieki, które zaciemniają sprawę i nie dają odpowiedzi na podstawowe pytanie: który bądź którzy działacze lewicy ujawnili supertajne informacje o akcji CBŚ w Starachowicach?
Co dalej z Sobotką, Janikiem, Kowalczykiem, Długoszem i Jagiełłą? To pytania, które stawia przed nami przebieg śledztwa w sprawie afery starachowickiej. Śledztwa, które wciąż jest utajnione.
Jagielle i Długoszowi grunt już dawno usunął się spod nóg, gorąco jest także wokół Sobotki, który najprawdopodobniej jutro zrzeknie się immunitetu, by pojutrze mogła go przesłuchać prokuratura.
Niedawno do tej grupki podejrzanych dołączył Antoni Kowalczyk. Jednak w jego przypadku opinia publiczna bazuje jedynie na niesprawdzalnych na razie przeciekach, które wprost nie świadczą o jego winie lub niewinności. Być może po zeznaniach ministra Sobotki dojdzie między panami do – tak popularnej ostatnio - konfrontacji.
Na pewno w przyszłym tygodniu zeznania generała Kowalczyka zostaną odtajnione. Zapowiada to nie tylko minister Kurczuk, ale także kieleccy prokuratorzy prowadzący sprawę. Wówczas na pewno dowiemy, się jak było naprawdę.
Dodajmy, że zastępca prokuratora generalnego Kazimierz Olejnik zapowiedział, iż będzie śledztwo w sprawie "przecieków" do prasy informacji ze śledztwa w sprawie starachowickiej.
07:15