Erika Steinbach - Niemka walcząca. Jej nazwisko w polskich mediach ukazuje się niemal codziennie. To niemal blond demon, który straszy w imieniu niemieckich Ślązaków, Prusaków i Pomorzan. Kim naprawdę jest Erika Steinbach, skąd bierze się jej sukces?
Berliński korespondent RMF, oceniając poczynania Eriki Steinbach, pokusił się o nakreślenie jej portretu. Ujął to w formie 4 prawd o Erice Steinbach.
Prawda pierwsza. Steinbach dystansuje się od odszkodowań za niemieckie mienie pozostawione w Polsce. Po co jej drugi garb – wszak jeden już ma: Centrum przeciwko Wypędzeniom. Lepiej, by część tej ciężkiej pracy wziął na siebie ktoś inny.
Prawda druga. Erica Steinbach jest osobą konsekwentną, zmiecie z drogi nawet Gerharda Shrödera, ale wybuduje Centrum przeciwko Wypędzeniom. Powstanie ono bez pomocy państwa, jestem tego pewna - mówi. Ale musi to jeszcze trochę potrwać. Musimy zebrać pieniądze.
Prawda trzecia. Nie potrzebuje rzecznika prasowego, bo sama świetnie potrafi odpowiadać w dyplomatyczny i wymijający sposób. Na pytanie korespondenta RMF, czy jeśli przez zamieszanie wywołane budową Centrum stosunki polsko-niemieckie popsują się, to czy ustąpi, usłyszał:
Przecież Niemcy wysiedleni, którzy dziś jadą na Wschód, nie jadą z karabinem w kieszeni i z myślami zemsty. Oni jadą przyjaźnie nastawni. Szukają tam rozmowy, próbują nawiązywać nowe przyjaźnie.
Prawda czwarta. Erica Steinbach potrafi świetnie siebie promować, zwłaszcza za granicą; jej opinia w Polsce jest brana niemal jako stanowisko niemieckie, gdy tymczasem w Niemczech nie jest nawet VIP-em. Posłuchaj, co mówi o niej jeden z niemieckich polityków:
09:10