Ponad tysiąc osób padło ofiarą fałszywego kominiarza, działającego w okolicy Suwałk. Oszust przez dwa lata wyłudził ponad 45 tysięcy złotych – zawsze licząc na łatwowierność ludzi, łapiących się na jego widok za guzik.
Andrzej D. nie miał uprawnień kominiarskich, ludzie jednak ufali mu dzięki jego wyglądowi.
Ale jak rozpoznać oszusta? - Wystarczy powiedzieć, żeby zaczekali chwilę, bo chce pan zadzwonić na policję i sprawdzić, czy są prawdziwi. Gwarantuję, że wtedy tacy oszuści od razu uciekną - radzi reporterowi RMF prawdziwy kominiarz Leszek Kiński. Dodaje, że łapanie się za guzik na widok fałszywego kominiarza nikomu nie zapewni szczęścia.