Kolejną łamigłówkę prawną dostarczyła coraz powszechniej stosowana technika zapładniania metodą in vitro. Dwie Brytyjki, Natallie Evans i Lorraine Hadley, chcą powstrzymać swoich byłych partnerów od zniszczenia zamrożonych embrionów, które powstały zanim doszło do rozpadu ich związków.
Obecne przepisy mówią, że na przechowywanie zarodków muszą się zgodzić zarówno przyszły ojciec jak i matka. Jeśli takiej zgody nie ma, embriony muszą być zniszczone. Kobiety twierdzą jednak, że po latach są bezpłodne, w związku z czym przepis łamie ich prawo do posiadania potomstwa.
Obie kobiety zgodziły się na zapłodnienie in vitro w obliczu chemioterapii. Teraz argumentują, że nie miały innego wyjścia, by po tej kuracji, doczekać się dzieci.
Jeśli do zapłodnienia doszłoby w sposób naturalny i zarodek znajdowałby się w brzuchu matki, jego ojciec nie miałby już nic do powiedzenia i nie mógłby doprowadzić do jego zniszczenia - tłumaczyła adwokat występująca w imieniu obu pań.
Jeśli sąd przyzna rację Natallie Evans i Lorraine Hadley, wtedy - zgodnie z brytyjskim prawem - na podobne orzeczenie będzie mogło liczyć setki innych kobiet.
05:00