Stanisław Iwanicki został nowym ministrem sprawiedliwości. Kilkanście minut przed 08:00 prezydent Aleksander Kwaśniewski powołał posła AWS na to stanowisko. Iwanicki zastąpił odwołanego wczoraj Lecha Kaczyńskiego. Nowy szef resortu pełni funkcję przewodniczącego Sejmowej Komisji Sprawiedliwości.
Ceremonia była bardzo krótka; tak krótka, że nie zdążył na nią przybyć obecny w Polsce Lech Kaczyński oraz nieobecny w kraju Stanisław Iwanicki. Ten ostatni – według słów prezydenta – dociera dopiero do Polski, ale nominacje odbierze i przysięgę wkrótce złoży. Na uroczystości był za to premier, wicepremierzy i kilkoro ministrów. A wszystko trwało niecałe 2,5 minuty. Nieco dłużej trwało wczorajsze zamieszanie wokół odwołania ministra Kaczyńskiego: "Pan minister Kaczyński wadliwie rozumie zasady współdziałania między Prokuraturą a Urzędem Ochrony Państwa" - tak premier Jerzy Buzek uzasadniał decyzje o dymisji swego najpopularniejszego ministra. "Jest absolutnie niedopuszczalne, by minister fałszywie oskarżał swojego premiera o poparcie dla działań kwestionujących zasady praworządności". Kaczyński powiedział naszemu reporterowi, że powodem jego odwołania był list wysłany do premiera w sprawie konfliktu prokuratury i UOP. Dodaje, też, że taka decyzja nie świadczy dobrze o tym co dzieje się w państwie "W Polsce raz się jeszcze pokazało, że niewiele da się zrobić. Ja będę w dalszym ciągu próbował. Ale jak się coś próbuje to się okazuje, że kapitan z Katowic to jest taka skórka od banana, na której się można przewrócić. Ja myślę, że to jest pewna przesada. Tak państwo polskie nie powinno wyglądać". Adam Bielan - rzecznik "Prawa i Sprawiedliwości" mówi, że decyzja premiera jest oburzająca. W związku z tym Prawo i Sprawiedliwość rozważa odejście z rządu swoich ministrów. Zdaniem profesora Andrzeja Rycharda, socjologa, konflikt wewnątrz rządu jest niebezpiecznie powiązany z ostrą polityczną konkurencją między liderami dwóch startujących w wyborach bloków - AWS Prawica oraz "Prawo i Sprawiedliwość":
Profesor Rychard dodaje, że obaj politycy - i Jerzy Buzek i Lech Kaczyński mogą w efekcie stracić u wyborców, a na całej sytuacji zyskają ich rywale.
foto RMF
09:45