Wampir ze Świnoujścia, seryjny gwałciciel i morderca po raz drugi został skazany na dożywotnie więzienie. Po raz pierwszy Tomasza W. Sąd Okręgowy w Szczecinie skazał na dożywocie w ubiegłym roku. Wówczas na podstawie kodu DNA udowodniono mu część przestępstw.
Dziś sąd wymierzył karę za kolejne morderstwo, tym razem na świnoujskiej celniczce.
Sprawy przez lata nie łączono z przestępstwami Tomasza W. Morderstwo nie nosiło znamion zbrodni na tle seksualnym, ofiara nie została zgwałcona, a jej ciało znaleziono na drzewie.
Podczas oględzin z ubrania kobiety zdjęto wówczas obcy włos łonowy, zabezpieczono też materiał genetyczny spod paznokci ofiary. Sprawdzono wszystkich podejrzanych, ale nie W.
Dopiero po 4 latach, podczas badania kodu DNA znalezionego na denatce odkryto, kto zamordował kobietę. Genetycy - pamiętając dane genetyczne W. - odkryli, że i ta celniczka jest ofiarą W. Wcześniej ta sama ekipa specjalistów badała DNA mordercy przy okazji innych zbrodni: 1 morderstwa z gwałtem i 4 innych gwałtów.
Dowód kodu genetycznego jest – zdaniem sądu – niepodważalny. Wysokie prawdopodobieństwo jest jak jeden do 33 bilionów. W trakcie całej historii ludzkości nie było na świecie 33 bilionów ludzi i nigdy na świecie nie było człowieka o takim DNA - uzasadniała sędzia.
Tomasz W. nie przyznaje się do winy, twierdzi, że w całą sprawę został „wrobiony”. O warunkowe zwolnienie może ubiegać się najwcześniej za 35 lat.
16:00