Połamane drzewa, zerwane linie wysokiego napięcia, zalane piwnice i ulice - to efekt burzy, jaka przeszła wczoraj nad Szczecinem i okolicami. Straż pożarna i policja odnotowały ponad sto zgłoszeń. Na szczęście nikt nie zginął.

REKLAMA

Szczecin na kilka godzin został sparaliżowany. Samochody wracających znad morza stały w korkach na wjeździe do Szczecina.

Woda zgromadziła się pod wiaduktami i nie można było tamtędy w żaden sposób przejechać. Kilkanaście aut zostało dosłownie zalanych. Ruch utrudniały także gałęzie i całe drzewa powalone przez wiatr.

Najbardziej w czasie burzy ucierpiała dzielnica Pogodno, gdzie szalejący wiatr zerwał linię wysokiego napięcia. W wielu mieszkaniach długo nie było prądu.

Na metr kwadratowy spadło z nieba ponad 20 litrów wody. Oficer dyżurny straży pożarnej nie nadążał z przyjmowaniem zgłoszeń o zalanych piwnicach i mieszkaniach na parterze.

Na Odrze z cum zerwały się dwie barki. Na szczęście nie uderzyły w żadną inną jednostkę i szybko udało się je zatrzymać.

09:15