Było: "zażywasz - przegrywasz", będzie: "posiadasz - mogą cię posadzić". Sejm ostatecznie przyjął ustawę przewidującą 3 lata więzienia za posiadanie nawet niewielkich ilości narkotyków. Za takim brzmieniem ustawy opowiedziały się: AWS, SLD i UW.
Sejm nowelizując ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, jednocześnie odrzucił poprawkę Senatu przyznającą policji prawo do posiadania niewielkich ilości naroktyków do celów m.in. operacyjnych. Ze znowelizowanej ustawy usunięto przepis zezwalający na posiadanie niewielkiej ilości środków odurzających na własny użytek. Karalne byłoby nawet posiadanie środków psychotropowych pochodzenia naturalnego, między innymi grzybów halucynogennych (zawierających psylocybinę - środek psychotropowy). Przeciw osobie posiadającej narkotyki ma być wszczynane postępowanie sądowe. Sąd będzie miał też prawo skierować oskarżonego na przymusowe leczenie. Według ustawy, właścicielom pubów i restauracji, którzy wiedzą, że na terenie ich lokalu działaja dealerzy, a nie zgłoszą tego na policję, także grozi kara do trzech lat więzienia. Wcześniej kluby AWS, SLD i UW, wspólnymi siłami, odrzuciły jedną z poprawek, którą Senat wniósł do ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Senatorowie chcieli, by policja miała prawo posiadać narkotyki w ilościach niezbędnych do wykonywania zadań szkoleniowych i operacyjnych.
Co spowodowało, że taką wersję ustawy poparli posłowie od prawicy do lewicy? To dość zgodny pogląd, że dotychczasowy przepis pozwalający na posiadanie niewielkiej ilości środków odurzających był wykorzystywany przez narkotykowych dilerów. Złapani z kilkoma działkami narkotyków mówili: "mam je na własny użytek". "Ustawa była nieszczelna i ta nieszczelność zadowalała tych, którzy żyją z handlu narkotykami" - mówi poseł SLD i szef Towarzystwa Zapobiegania Narkomanii, Ryszard Ulicki. "To najlepsza z najgorszych możliwości metod walki z narkomanią" - dodaje o nowej ustawie.
Choć Sejm był w sprawie narkotyków dość zgodny, to znaleźli się również przeciwnicy ustawy, którzy - jak Andrzej Potocki z UW - mówili, że uderzy ona nie w dilerów, lecz w okazjonalnych palaczy "trawki". "Statystyki policyjne będą się poprawiać, a półświatek handlujący narkotykami nadal będzie prosperował" - nówi Potocki. W podobnym tonie wypowiada się Marek Kotański, założyciel MONARU-u. Jego zdaniem, nowe przepisy wpędzą młodych ludzi w poważne tarapaty:
Marek Kotański nie zgadza się z nakazem kierowania oskarżonego o posiadanie narkotyków na przymusowe leczenie. Według różnych danych, w Polsce uzależnionych od narkotyków jest od 40 do 60 tysięcy osób. Zagrożonych uzależnieniem jest od 300 do 600 tysięcy osób. Ustawa trafi teraz na biurko prezydenta, a zważywszy, jak zgodnym poparciem się cieszy, weta nie należy się spodziewać. Posłuchaj relacji reportera radia RMF z Warszawy, Konrada Piaseckiego:
foto RMF
00:40