Stołeczni funkcjonariusze zatrzymali podejrzanego o kwietniowy napad na bank w centrum Warszawy. 41-letni Piotr Ł. przez dwa miesiące ukrywał się w stolicy i jej okolicach. Sąd zdecyduje, czy go aresztować.
Policjanci zatrzymali podejrzanego w mieszkaniu na warszawskim Bemowie. Znaleziono przy nim kominiarkę i rękawiczki, z których korzystał podczas napadu.
Mężczyzna jest doskonale znany policji; był wielokrotnie notowany, jest związany ze środowiskiem złodziei samochodowych. Niewykluczone, że brał udział jeszcze w innych napadach. Kwestią czasu jest już zatrzymanie jego wspólnika.
Piotr Ł., ps. Dioda, odpowie za rozbój z użyciem broni i wzięcie zakładnika. Grozi mu nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Dodajmy, że w ujęciu przestępcy pomógł portret pamięciowy bandyty sporządzony na podstawie zeznań świadka. Posłuchaj relacji reportera RMF Tomasza Skorego:
Przypomnijmy. Pod koniec kwietnia bandyci wtargnęli do banku w al. Jerozolimskich, zastraszyli pracowników bronią i sterroryzowali klientów. Z kasy zabrali ok. 150 tys. złotych. Podczas ucieczki Piotr Ł. wziął jednego z klientów jako zakładnika. Gdy napastnicy opuszczali budynek, wybiegł za nimi także ochroniarz. Padły strzały. To właśnie Piotr Ł. strzelał. Na szczęście nikomu nic się nie stało.