Wysokie temperatury we Włoszech powodują susze i nie dają żyć mieszkańcom. Upały mają też jednak dobrą stronę: tegoroczne wino, choć będzie go mniej, ma być wyjątkowe. Kłopot jedynie w tym, że brakuje siły roboczej, a winobranie zaczyna się już za kilka dni.
Zdaniem producentów włoskich win najwyższe od lat temperatury pomogły szybciej dojrzeć owocom i dlatego tegoroczne wino ma być wyjątkowe. Eksperci twierdzą, że szczególnie udane będą włoskie pino nero, bonarda i sprumante. Pod warunkiem, że upraw w ostatniej chwili nie zniszczy grad i... będzie miał, kto pracować przy zbiorach.
Rolnikom i plantatorom zazwyczaj pomagali studenci i cudzoziemcy. Winobranie zacznie się jednak w tym roku wyjątkowo wcześnie – na początku sierpnia. Do tego pojawił się też poważny problem dotyczący zatrudniania robotników sezonowych. Wprowadzone kilka miesięcy temu restrykcyjne prawo imigracyjne nie pozwala tak łatwo, jak dotąd, zatrudniać studentów zagranicznych. Wśród Włochów niewielu jest zaś chętnych do zbierania winogron.
11:10