793 kozice naliczyli przyrodnicy w Tatrach. Wspólną polsko-słowacką akcję liczenia tych rzadkich zwierząt przeprowadzono tydzień temu. W ubiegłym roku dopatrzono się 816 kozic w Tatrach.
Po polskiej stronie Tatr zanotowano 204 kozice - w tym 12 capów, 53 kozy oraz 24 tegoroczne koźlęta, które stanowią niemal 12 proc. populacji.
Po stronie słowackiej przyrodnicy naliczyli 589 kozic, w tym 99 capów, 130 kóz oraz 56 koźląt.
Przyrodników szczególnie cieszy przychówek, który po obu stronach tatrzańskiej grani stanowią blisko 11 proc. całej populacji.
Jak podają władze TPN, wyników liczenia kozic nie należy brać dosłownie, choć podawane są z dokładnością do jednej sztuki. Błąd oszacowania może przekraczać nawet 10 proc., bo nie wszystkie kozice uda się przyrodnikom wypatrzeć. Kozice często przebywają w rejonie granicznej grani i swobodnie przemieszczają się między Polska a Słowacją, dlatego liczenie kozic jest przeprowadzane wspólnie i równocześnie ze stroną słowacką. Najistotniejszy jest tu łączny wynik dla całych Tatr.
Liczenie kozic w Tatrach odbywa się dwa razy w roku - wiosną i jesienią. Dzięki spisowi wiosennemu dowiadujemy się m.in., ile młodych kozic przyszło na świat i ile przetrwało zimę. Natomiast jesienne liczenie określa stan całej populacji tych zwierząt. Wspólne polsko-słowackie akcje liczenia kozic są prowadzone od 1957 r. Jest to najstarszy monitoring przyrodniczy prowadzony przez dwa państwa równocześnie.