Zarzut oszustwa przedstawiła prokuratura Andrzejowi Ł., właścicielowi działającego w systemie argentyńskim lubelskiego Funduszu Rozwoju Budownictwa. W sprawie poszkodowanych może być nawet 4 tysiące osób.
Mężczyźnie zarzuca się wyłudzenie prawie 400 tys. złotych i oszukanie ponad 220 osób. Andrzej Ł. jest na wolności - prokurator nałożył na niego kaucję i zatrzymał paszport.
Oskrżony prowadził działalność kredytową pod szyldem Funduszu Rozwoju Budownictwa. To właśnie klient katowickiej filii funduszu w maju postrzelił 2 jego pracowników.
Andrzej Ł. nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że prowadził działalność zgodnie z obowiązującymi przepisami, a zobowiązania wobec swoich klientów zamierza wypełnić. Zapewnia, że pieniądze są na jego kontach, pomniejszone jedynie o koszty manipulacyjne. Grozi mu do 10 lat więzienia.