W wielu miastach, z dachów zwisają wielkie sople, stwarzając ogromne zagrożenie dla przechodniów. Najczęściej sople strącają strażacy, wykonując pracę za administratorów budynków. Niestety, nikt nie płaci strażakom za takie akcje.
Wielkie sople to prawdziwy problem w Lublinie. Strażacy kilkanaście razy dziennie wyjeżdżają je strącać. Koszt takiego wjazdy to co najmniej kilkaset złotych. Straż ma jednak prawa do wystawienia administratorowi rachunku za interwencję. Jednak jak mówią strażacy, najgorsze jest to, że sprzęt wykorzystywany do strącania sopli i nawisów śnieżnych może być akurat potrzebny do ratowania ludzkiego życia. Problemem może także stać się brak pieniędzy, które zostaną wydane na akcje strącania sopli.
Foto: RMF
03:05