Piloci hiszpańskich linii lotniczych "Iberia" zapowiedzieli dziesięciodniowy strajk. Żądają podwyżki płac o dziesięć procent. Hiszpańskie biura podróży zażądały zaś arbitrażu. Organizacje broniące prawa konsumentów przypominają o składaniu reklamacji i żądania zwrotu pieniędzy za bilety.

Wiadomo już, że dla podróżujących nie będą to łatwe wakacje. Samoloty "Iberii" nie będą latały 19 czerwca, we wszystkie wtorki lipca i poniedziałki sierpnia. Każdy z protestów trwać będzie 24 godziny. Piloci swoim protestem chcą wymóc na "Iberii" podwyżkę płac. Twierdzą, że ich pracodawca nie dotrzymuje umów od pięciu lat, przez strajkujący stracić mieli trzydzieści procent pensji. Biura podróży zażądały powołania komisji pojednawczej. Do rozsądku pilotów próbuje przemówić rząd, a organizacje konsumenckie nawołują do składania reklamacji w związku z każdym opóźnieniem. Najbardziej poszkodowani będą oczywiście sami pasażerowie. Podczas ostatniego strajku samoloty odlatywały nawet z trzydziestogodzinnym opóźnieniem. Piloci "Iberii" są jednymi z najmniej wydajnych i najlepiej opłacanych w Europie. Ich średnia pensja wynosi równowartość trzydziestu tysięcy złotych.

07:15