W Sieradzu w Łódzkiem część tamtejszych rajców postanowiła na długo zapisać się w pamięci mieszkańców i zafundowała sobie... pomnik.
Radni złożyli się po 250 zł na drzewka do powstającego osiedlowego. Ale obok drzew „wyrósł” jeszcze kamień z granitową tablicą i nazwiskami „fundatorów” tego skrawka zieleni. Nazwiska radnych kłują w oczy wielu mieszkańców sieradzkiego osiedla. Dlaczego? Posłuchaj w relacji łódzkiego reportera RMF Marcina Wąsiewicza:
Nie ma żadnego pomnika – zaprzecza pomysładowczyni parku Urszula Pająk z sieradzkiego magistratu. To zwykłe podziękowanie osobom, które dały środki finansowe, żeby zwiększyć ilość zasadzanych w Sieradzu drzewek.
Co ciekawe, większość zielonej inwestycji sfinansował Fundusz Ochrony Środowiska i Urząd Miasta Sieradza.
10:30