Duński sprzedawca pizzy, o którym stało się głośno w ubiegłym roku, gdy odmówił obsługiwania niemieckich i francuskich turystów za to, że ich rządy nie poparły wojny w Iraku, ponownie stracił pracę. Znów z tego samego powodu.
W ubiegłym roku Aage Bjerre został skazany na karę grzywny w wysokości 5 tys. koron, czyli ok. 670 euro za, - jak to określono - dyskryminację rasową. Po tym incydencie wyjechał Wyspy Owcze. Ale także tam odmawiał obsługiwania Francuzów i Niemców. Jego pracodawca doszedł wreszcie do wniosku, że woli zachować klientelę niż kelnera o kontrowersyjnych poglądach politycznych.
Dyskryminowanie turystów z Francji i Niemiec za to, że, jak utrzymywał, są tchórzami i nie są lojalni wobec Amerykanów w sprawie Iraku, miało też drugą stronę; zyskało Duńczykowi wielu sympatyków, zwłaszcza wśród Amerykanów, od których dostał setki listów poparcia, paczki z prezentami i zaproszenia do pracy w USA, z których jednak nie skorzystał.