Pasmo nieszczęść i pomyłek towarzyszy budowie nowej hali sportowej w Giżycku. Najpierw inspektor budowlany stwierdził, że obiekt może się zawalić, później okazało się, że firma, która budowała obiekt plajtuje i nie może dokończyć inwestycji.
Na styczeń władze miasta wyznaczyły już 3 termin otwarcia hali. Wykonawca, który został wybrany w przetargu nie sprostał temu zadaniu - mówi zastępca burmistrza. Posłuchaj: