Rada Bezpieczeństwa ONZ jednogłośnie podjęła decyzję by wyłączyć na rok spod jurysdykcji nowego Międzynarodowego Trybunału Karnego Amerykanów, służących w siłach pokojowych w różnych częściach świata.
Zakończył się tym samym się spór, który groził nawet zablokowaniem operacji pokojowych. USA ostrzegały bowiem, że nie dopuszczą do organizacji żadnej misji, która może nieść ze sobą ryzyko, że Amerykanie będą odpowiadać przed nowym Trybunałem.
Po osiągnięciu kompromisu Rada Bezpieczeństwa mogła od razu odnowić mandat ONZ dla sił pokojowych w Bośni. Między innymi właśnie z tego powodu wagę podjętych decyzji podkreślał przewodniczący Rady, brytyjski ambasador przy ONZ Jeremy Greenstock:
To bardzo znaczące osiągnięcie Rady Bezpieczeństwa i całego ONZ. Zachowane zostały bowiem dwie bardzo istotne instytucje. Po pierwsze nowo powołany międzynarodowy Trybunał Karny i jego integralność, a także misje pokojowe ONZ, przy pełnym udziale wszystkich państw członkowskich Narodów Zjednoczonych.
Stany Zjednoczone, które nie ratyfikowały traktatu rzymskiego powołującego trybunał, początkowo domagały się by kraje, które doń nie należą nie podlegały jego jurysdykcji w ogóle. Potem jednak pod naciskiem opinii światowej łagodziły swe stanowisko.
Wykorzystano w końcu klauzulę traktatu, na mocy której Rada Bezpieczeństwa może wnioskować o zawieszenie na rok postępowania wobec obywateli krajów, które trybunału nie uznają. Obie strony mogą to teraz uznać za kompromis.
Zgodnie z przegłosowaną wczoraj rezolucją, immunitet dla Amerykanów może być przedłużany tak długo jak to będzie konieczne. Rada nie zgodziła się jednak na jego automatyczne przedłużanie, czego również domagał się Waszyngton.
Amerykanie uznają jednak rezolucję za krok w dobrym kierunku. Prawdopodobnie będą teraz starali się zapewnić swoim oddziałom ochronę na mocy dwustronnych porozumień z krajami, w których misje pokojowe są prowadzone.
Międzynarodowy Trybunał Karny ma sądzić winnych najcięższych przestępstw wobec ludzkości - ludobójstwa, zbrodni wojennych i poważnego gwałcenia praw człowieka. Pierwszym krokiem do utworzenia Międzynarodowego Trybunału był proces norymberski, kiedy to sądzono hitlerowskich zbrodniarzy. Ale atmosfera zimnej wojny uniemożliwiła powstanie ponadnarodowej instytucji, która mogłaby sądzić najgorsze zbrodnie. W latach 90. powstały specjalne trybunały dla ukarania zbrodniarzy wojennych z byłej Jugosławii i Rwandy.
09:30