Okradzeni i pozostawieni samym sobie - polscy turyści ranni w poniedziałkowym wypadku pod Kairem opowiadają o koszmarze, jaki przeżyli. Będą domagać się odszkodowania od strony egipskiej. 28 rannych Polaków wróciło do kraju w czwartek. Przebywają w warszawskich szpitalach.

Kradzieże odbywały się na każdym etapie – opowiadają turyści, którzy przeżyli poniedziałkowy wypadek. W katastrofie polskiego autobusu zginęło sześcioro Polaków. Na miejscu - jak mówią uczestnicy feralnej wycieczki - nie udzielono im właściwie żadnej pomocy:

Bagaż pojechał z nami do szpitala, ale w szpitalu już został zabrany – mówi jeden poszkodowanych turystów. Wprawdzie na drugi dzień został oddany, ale plecak był totalnie przetrzebiony, pieniądze wyszły...

Zginęła też większość rzeczy, które Polacy zabrali ze sobą w podróż autobusem. Nie odzyskałem np. portfelu z pieniędzmi, wartościowego aparatu cyfrowego, nowego telefonu komórkowego – wylicza młody chłopak.

Ale poginęły także rzeczy z pokojów hotelowych, w których zatrzymali się Polacy. Odbyło się oficjalne pakowanie, robiła to specjalna komisja – mówi jeden z turystów. Niestety, wówczas także nie obyło się bez kradzieży.

12:30