Kilkanaście dni przed tragicznym wypadkiem polskiego autobusu w Egipcie, w którym zginęło 6 osób, w tej samej okolicy także ucierpieli Polacy. W wypadku koło Hurgady zginęło 9-miesięczne dziecko, 8 osób zostało rannych. Jedyną pomocą, jakiej udzielił im organizator wyjazdu było przewiezienie rannych do Polski.
Poszkodowani w Egipcie zamiast wakacji przeżyli prawdziwy horror. Nie dość że ucierpieli w wypadku, to jeszcze podczas akcji ratunkowej skradziono część ich bagaży.
Na pytania o ewentualną pomoc ze strony organizatora, którym jest jedno z warszawskich biur podróży, ofiary wypadku usłyszały: "przecież wrócili do kraju, więc nie ma praktycznie żadnej sprawy".
Z poszkodowanymi Polakami - małżeństwem z podkrakowskiej Wieliczki - rozmawiał reporter RMF Witold Odrobina.
Do przeżyć Polaków w Egipcie na pewno jeszcze wrócimy, gdy tylko świętujące dziś biuro zostanie otwarte.
17:00