Dziś Sąd Krajowy w Hamburgu ogłosi wyrok w sprawie, która może przesądzić o wiarygodności wśród wyborców kanclerza Gerharda Schroedera. Nie chodzi tu o kwestię zmniejszenia liczby bezrobotnych, ale o włosy.

Hamburscy sędziowie odpowiedzą na pytanie, czy kasztanowy odcień bujnej czupryny Schroedera jest darem natury, czy też wynikiem działań fryzjera.

Agencja Deutscher Depenschendienst - powołując się na specjalistkę od wizerunku polityków - stwierdziła, że Kanclerz Niemiec farbuje włosy. Schroeder zaprzeczył i pozwał agencję do sądu. Oliwy do ognia dodały wypowiedzi polityków opozycji: Kto farbuje włosy, ten jest też w stanie upiększać statystyki.

Nasz krakowski reporter - zafascynowany fryzurą i kolorem włosów premiera Leszka Millera - wybrał się do fryzjera - by "zrobić się" na szefa rządu:

foto Archiwum RMF

07:20