Lubelska prokuratura postawiła trzem paniom notariusz zarzuty poświadczenia nieprawdy w dokumentach. Chodzi o fikcyjne renty. Spreparowane zręcznie dokumenty miały posłużyć wyłudzeniu podatkowych odpisów.

Na pomysł wpadła Halina Ż., znany lubelski notariusz. Rzekome renty ufundowane przez nią opiewały na kwotę 68 tys. złotych każda. Do umów załączono 6 fikcyjnych aneksów. Do ich sporządzenia Halina Ż. namówiła swoje koleżanki po fachu.

Umowy zostały następnie złożone i zarejestrowane w lubelskim urzędzie skarbowym. Ile pieniędzy wyłudziła z państwowej kasy pani notariusz (renty były odliczane od postawy opodatkowania) – na razie nie ujawniono. Ale z pewnością odpowie na to urząd skarbowy.

Na razie wszystkie trzy nie przyznały się do winy, odmówiły też złożenia wyjaśnień przed prokuratorem. Dodajmy, że za namawianie do fałszerstwa grozi i poświadczenie nieprawdy w dokumentach grozi do 8 lat więzienia

21:20