Kto zapłaci za wielogodzinne poszukiwania 3 - letnej Andżeliki? Policja nie wyklucza, że kosztami akcji może obciążyć rodzinę dziewczynki. Chodzi o 67 tysięcy złotych. Na razie trwa w tej sprawie postępowanie sprawdzające.
Andżelika zaginęła kilka dni temu. Jej zniknięcie postawiło na nogi ponad 1000 osób, w tym 200 policjantów. Na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dziewczynka cała i zdrowa wróciła do rodziców. Do uregulowania pozostał jednak wysoki rachunek.
Postępowanie w tej sprawie trwa. Ono da odpowiedź czy winę za zaginięcie Andżeliki ponoszą rodzice, czy też ktoś inny. Wtedy wiadomo będzie, kto za wszystko zapłaci.
Jeśli okaże się, że rodzice nie dopilnowali dziecka, to będą mieli spory problem finansowy. Takie mamy prawo, ale z drugiej strony policja też ma pewien zakres obowiązków, których koszty są pokrywane z budżetu państwa – mówi matka dziecka.
To jest inna sprawa. Na wszystko płacimy podatki, a wiadomo co się dzieje. Tyle, że beztroska kosztuje – zauważa rzecznik prasowy Komendanta Wojewódzkiego Policji. Kogo jednak na to stać – pyta ulica? Może więc jakaś kara symboliczna...