Największy łódzki deptak, ulica Piotrkowska, jest patrolowana przez specjalne oddziały straży miejskiej. Czujne ucho łódzkich strażników wyłapuje przekleństwa, rzucane przez klientów ogródków piwnych.
Strażnicy nie narzekają na bezczynność. Za soczyste komentarze musiało już zapłacić co najmniej pół tysiąca piwoszy. Jednak, jak zapewniają tropiciele przekleństw, nie zawsze karą jest mandat – może się skończyć na wylegitymowaniu bądź pouczeniu delikwenta.
A przyjemność rzucenia siarczystego komentarza może kosztować od 20 do nawet 500 złotych.