Policja zatrzymała drugą osobę w związku z piątkową strzelaniną w katowickim Funduszu Rozwoju Budownictwa. Wczoraj prokuratura postawiła zarzuty 55-letniemu mieszkańcowi Sosnowca, który strzelał do pracowników Funduszu. Grozi mu dożywocie.
Podejrzany 55-latek nie przyznał się do zarzucanych mu czynów (usiłowania zabójstwa dwóch osób oraz nielegalnego posiadania broni) i odmówił składania wyjaśnień. Twierdzi, że czuł się oszukany przez firmę, oferującą kredyty w systemie argentyńskim
Przypomnijmy. Zdesperowany, uzbrojony w nielegalnie posiadaną broń mieszkaniec Sosnowca wtargnął w piątek do biura Funduszu w centrum Katowic. Postrzelił dwóch pracowników i zabarykadował się wewnątrz firmy. Po ponadgodzinnych negocjacjach napastnik pojawił się w drzwiach. Antyterroryści obezwładnili go i uwolnili zakładników.
Druga osoba zatrzymana w tej sprawie to także mężczyzna, który czuł się pokrzywdzony przez FRB. Obaj spotkali się w piątek przypadkowo pod siedzibą firmy, obaj byli wewnątrz, kiedy sosnowiczanin postrzelił pracowników Funduszu. Prokuratura chce ustalić, czy - a jeżeli tak, to w jaki sposób - pomagał on mieszkańcowi Sosnowca.