Komenda Miejska Policji w Zielonej Górze została pozwana do sądu przez właściciela jednej z miejscowych firm pomocy drogowej. Mężczyzna twierdzi, że od czterech lat nie dostaje pieniędzy za 56 samochodów, które - w ramach umowy z policją - stoją na jego parkingu.
Auta trafiły na plac jako dowody w różnych śledztwach. Część z nich to samochody uszkodzone w wypadkach, są też takie, które odebrano przestępcom.
Policja nie poczuwa się do winy. Komisarz Donata Wojnicz rzecznik Zielonogórskiej Komendy Policji dodaje, że rachunki z właścicielem pomocy drogowej zostały już wyrównane. To jest sprawa tylko i wyłącznie pomiędzy właścicielem parkingu a właścicielem samochodu - mówi pani Wojnicz.
Z taką wersją nie zgadza się szef pomocy drogowej. Uważa on, że to policja jest jego dłużnikiem. Jednak nie chce wyjaśniać powodów.
20:10