"Raport otwarcia" - dokument, z którym Leszek Miller rozpoczął swoje rządy, okazał się niezgodny z faktami - donosi "Rzeczpospolita". Gazeta pisze, że NIK zawiadomiła prokuraturę o popełnieniu przestępstwa przy sporządzaniu raportu, w którym rząd SLD obciążał ekipę Jerzego Buzka za katastrofalny stan państwowych spółek.

Według kontrolerów, do przestępstwa doszło w Ministerstwie Skarbu. Z resortu zniknęła część dokumentów, które posłużyły do opracowania „Raportu otwarcia”. NIK oceniła ponadto, że raport zawiera błędy, przypisuje odpowiedzialność za popełnione nieprawidłowości niewłaściwym zarządom, pomija fakty obciążające osoby, związane z obecnym układem rządzącym - informuje "Rzeczpospolita". Posłuchaj relacji reportera RMF Tomasza Skorego:

Dziennik pisze, że raport powstawał w Gabinecie Politycznym Ministra Skarbu Wiesława Kaczmarka. Ówczesny szef gabinetu, Krzysztof Barcikowski, odmówił składania wyjaśnień kontrolerom.

Dalsza część artykułu pod materiałem video:

Pytany przez "Rzeczpospolitą" Wiesław Kaczmarek oświadczył, że nie skomentuje tej sprawy, dopóki nie przeczyta raportu, bo zna... nierzetelność NIK-u. Jakbym chciał podawać NIK do prokuratury, to nie miałbym czasu na nic innego. Zachowanie tej instytucji już przestało mnie irytować i podniecać - mówił Kaczmarek.

00:35