Świat nie chce wojny. Ponad 400 tys. osób demonstrowało dzisiaj w Australii przeciwko interwencji zbrojnej w Iraku. To drugi dzień światowych protestów przeciwko wojnie z Bagdadem. Wczoraj antywojenne manifestacje odbyły się w 600 miastach świata.

W Australii największe demonstracje odbyły się dziś w Sydney, Melbourne i Brisbane. Około 200 tys. osób zgromadziło się rano w centrum Sydney, by zaprotestować przeciwko planom wojennym.

Premier Australii John Howard, który jest jednym z najgorętszych zwolenników interwencji wojskowej w Iraku, oświadczył po powrocie z podróży do USA i Wielkiej Brytanii, iż jego zdaniem rozmiary protestów wcale nie świadczą o tym, że Australijczycy są zdecydowanie przeciwni wojnie.

Jak oceniają światowe agencje, w weekendowych protestach w samej tylko Europie uczestniczyło nawet 8 milionów ludzi. Największe manifestacje odbyły się w krajach, których rządy popierają amerykańskie plany interwencji zbrojnej w Iraku. Na ulice Londynu wyszło prawie 2 miliony osób, w Rzymie demonstrowało nawet o milion więcej.

23:20