Ciągle nie udało się odnaleźć zaginionego górnika w kopalni „Brzeszcze”. Kilkaset metrów pod ziemią od kilku dni trwa akcja poszukiwawcza. We wtorek na nocnej zmianie w kopalni zapalił się metan. 11 górników zostało poparzonych. Kilku jest ciężko rannych, jednego do dziś nie odnaleziono.

Akcję wciąż utrudnia temperatura i zadymienie, które uniemożliwia dotarcie na miejsce wypadku. Tak było kilka godzin po wybuchu i tak jest niestety do dziś. Ratownicy zbudowali na dole specjalne tamy przeciwwybuchowe. Dzięki nim do środka dalej będzie można tłoczyć azot, który pozwala na zneutralizowanie atmosfery.

Ratownicy wiedzą, gdzie teoretycznie może znajdować się zaginiony górnik: Jest on prawdopodobnie przy wylocie ściany czyli połączenia ściany z chodnikiem wentylacyjnym - mówi RMF Zdzisław Filip z biura informacyjnego kopalni. Sprawą wypadku zajęła się już także prokuratura.

foto RMF

12:25